Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja max factor. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja max factor. Pokaż wszystkie posty

03 maja

03 maja

Max Factor Radiant Lift, Colour Elixir, Divine Lashes

Max Factor Radiant Lift, Colour Elixir, Divine Lashes

 Max Factor proponuje makijaż, który ma być świetlisty, naturalny, usta mają być soczyste i pełne pigmentu a rzęsy podkreślone, wydłużone i pogrubione. Dziś test i makijaż z marką Max Factor.

Max Factor Radiant Lift, Colour Elixir, Divine Lashes

Max Factor Radiant lift podkład z pompką w szklanej butelce o pojemności 30ml.
Z początku napiszę, iż ciężko sfotografować podkład ze względu na wymiarowy napis :P.

Filtry:
Kwas fenylobenzimidazolosufonowy (pełne uvb)
Tlenek Cynku (pełne uva i uvb)
Oktinoksat (słabe uva, pełne uvb)

Max Factor Radiant lift

Podkład występuje w 6 odcieniach w większości drogerii stacjonarnych jak i internetowych. 
Bardzo podoba mi się opakowanie, bo jest klasyczne, eleganckie i właśnie takie w stylu marki Max Factor. 

Konsystencja jest lekka, lejąca się a w niej zanurzone są mikro drobinki, które ładnie się mienią. 
Lekkie krycie do dobrego średniego przy bardzo świetlistym wykończeniu. To świetna propozycja dla osób, które chcą efektu nawilżającego, tonującego z lepszym kryciem niż przypadku tintów i uczucia lekkości na skórze. Często tego typu formuł stosują "gwiazdy", bo takie wykończenie dobrze, naturalnie wygląda na co dzień i w kamerze. 
Nie podkreśla porów, suchych skórek wręcz je wygładza i ukrywa nierówności. Nie jest to podkład, który zastyga dlatego też pod maską nie wytrzyma całego dnia, jednak spokojnie można dokładać go w ciągu dnia bez plam (przetestowane!). 
Cieszę się, że jest filtr, bo to to zawsze dodatkowa warstwa filtra (a przypominam, że warto się chronić cały rok i pod makijażem nakładać standardowy krem z filtrem). 

Radiant lift

Kierowałbym go do skór suchych, dojrzałych, mieszanych i raczej bez problemowych. 
Odcienie, które ja posiadam są w żółtej tonacji i odrobinę ciemnieją na twarzy po aplikacji (w ciągu dnia tego nie zauważyłem) dlatego wybierając odcień warto odczekać kilka minut w drogerii i sprawdzić dopasowując swój odcień.

Podkład max factor

Max Factor Colour Elixir Coft Mat to pomadki w płynie o konsystencji płynno musowej, ich wykończenie to semi mat czyli coś na pograniczu pomadki satynowej a matowej z tym, że formuła jest bardziej aksamitna i sprzyjająca ustom.

W składzie znajdziemy olej słonecznikowy, który zapobiega wysuszeniu ust, chociaż sama formułą nie jest nad wyraz obsuszająca warto zadbać o to, by usta były nawilżone. 


Max Factor Colour Elixir Coft Mat

Gama kolorystyczna opiera się na 8 odcieniach, są klasyczne czerwienie te strażackie jak i pomarańczowe, róże te baby pink, ale też fuksja są i odcienie nude, ale one są bardziej kierunkowo w stronę chłodnych odcieni "ziemi" (co widać dokładnie na zdjęciu niżej).


Colour Elixir Coft Mat

Bardzo przyjemne sunie po ustach, zarówno syntetycznym włosiem pędzelka jak i z oryginalnego opakowania. Aplikator jest precyzyjny więc bez problemu z jego formą sobie poradzicie wyrysowując kształt ust. Co ważne pigment się nie wykrwawia, nie podkreśla suchości ust i wygląda na prawdę dobrze, moc pigmentu jest na wysokim poziomie co powoduje, ze nie ma mowy o smużeniu pomadki.
Jedynym minusem jest trwałość, ale pamiętajmy, że to nie cement nie przetrwa całego dnia!. Nie wytrzyma tłustych posiłków czy mechanicznego mocnego ścierania, ale w normalnym użytkowaniu pomadki kilka godzin bez naruszenia świetnie sobie daje radę. 

pomadka max factor

Max Factor Divine Lashes tusz do rzes o klasycznym włosiu w kształcie klepsydry. To jeden z tych produktów, które potrzebują około dwóch dni po otwarciu by móc używać produktu bez sklejania - chodzi o formułę tuszu, jest ona kremowa dlatego warto dać jej chwilę by troszkę zgęstniała. 


Max Factor Divine Lashes

Samo włosie dobrze łapie rzęsy nawet te krótkie a jeśli przypadkowo się ubrudzimy to wystarczy dać jej przeschnąć i bez problemu daje się wyczyścić bez uszczerbku na makijażu. Efekt przy jednej warstwie to nadanie rzęsom czerni i wydłużenie, ale przy dwóch cienkich warstwach uzyskujemy świetną objętość i pogrubienie rzęs bez mocnego sklejenia (nie jest to ten typ szczotki, która daje firankę rzęs, ale nie skleja rzęs w kilka sztuk!). 
Mascary Max Factor używam od lat, są dobrze robione i nastawione na spektakularny efekt i tak też jest z tą propozycją - wydłużenie i nadanie im objętości. 
Sprawdzi się zarówno do krótkich jak i długich rzęs, przy dziennym looku wystarczy jedna warstwa, jeśli chcemy coś więcej i bardziej "wow" warto nałożyć dwie warstwy. Bardzo dobrze współgra z bazami pod tusze (efekt już przy jednej warstwie jest jak przy dwóch). 
Nie osypuje się w ciągu dnia, nie jest wodoodporna. 


tusz max factor


max factor recenzja


16 lutego

16 lutego

Max Factor Facefinity All Day Flawless 3 w 1

Max Factor Facefinity All Day Flawless 3 w 1

Podkład marki Max Factor FaceFinity to klasyk w portfolio marki zaraz po słynnym podkładzie w sticku. W dobie noszenia maseczek część z nas oczekuje nieścieralności, matu i utrzymywania się makijażu przez cały dzień. 

Max Factor FaceFinity All Day Flawless 3 w 1


Max Factor podkład FaceFinity występuje w aż 12 odcieniach z różnymi tonami (ciepłe, zimne, neutralne). Pojemność podkładu to 30ml i posiada wygodną pompkę. Szklane opakowanie odporne na stłuczenia (zdecydowanie to przetestowałem :P). 

Max Factor FaceFinity

podkład max factor


Facefinity to połączenie bazy, korektora i podkładu w jednym produkcie i coś w tym jest, bo do jego plusów można zaliczyć bardzo dobre krycie i matowe wykończenie, które zastyga. Przy noszeniu większość dnia maski trochę zostaje pigmentu na niej, ale na twarzy nie widać większych ubytków co czyni go trwałym.
Konsystencja podkładu jest lekka i trochę lejąca - to dowód na to, że dobrze kryjący podkład wcale nie musi być "ciężki". 

Pory i struktura skóry na zdjęciach wygląda bardzo dobrze wszystko jest wygładzone i jednolite, wypryski są pokryte jak i naczynka czy zaczerwienienia - w moim odczuciu jeśli ktoś nie używa na co dzień bazy to i przy tym produkcie nie jest to konieczne. Na żywo z bliska przy dwóch cienkich warstwach może i nie wygląda on na efekt drugiej skóry, ale o efekcie maski (to również kwesta aplikacji podkładu!) nie ma mowy, wygląda dobrze. 
Jeśli miałbym osądzać do jakiej skóry bym go polecił to na pewno do mieszanej, tłustej, normalnej i nawet suchej (jeśli na skórze nie ma mocnego łuszczenia). Skóry dojrzałe mogą się pokusić na ten kosmetyk, ale z zaznaczeniem by pod spód był dobrze nawilżająca pielęgnacja. 


facefinity


Posiadam 3 odcienie podkładu, ale znam go od bardzo dawna i miałem już przyjemność pracy z tą marką na sesjach czy nawet ślubach. Wybierając odcienie warto zrobić kilka kresek na policzku czy też łączeniu z żuchwą i odczekać chwilę, bo lubi się utleniać. Ciemnienie najczęściej występuje u osób ze skórą tłustą, ale to kwestia indywidualna (ph skóry, pielęgnacja, metoda aplikacji, wilgotność powietrza). 

max factor facefinity kolory


28 lipca

28 lipca

Max Factor Miracle Second Skin test

Max Factor Miracle Second Skin test
Max Factor Miracle Second Skin to nowy podkład, który ma zapewniać świetne krycie, pielęgnację skóry, długą trwałość i wyglądać bardzo naturalnie. Wraz z nowym podkładem, marka Max Factor podsuwa nam również Miracle Sheer Gel Blush czyli konturowanie twarzy za pomocą żelowego sticku.


Max Factor Miracle Second Skin

Max Factor Miracle Second Skin

Podkład zamknięty w miękkiej tubce z pompką, która jest solidnie wykonana a dozowanie produktu nie stwarza problemów. Pojemność Miracle Second Skin mnie zadziwia, jest nietypowa bo tubka podkładu to 32,8 ml.

W składzie znajdziemy mleczko kokosowe, które słynie z właściwości zmiękczających, nawilżających i ochronnych, ale w większości przypadków cer trądzikowych skreśla do sięgania po ten produkt, bo jest składnikiem komedogennym. Na duży plus producent umieścił SPF 20, może nie jest to duża ochrona, ale jak na produkt kolorowy myślę, że już jest dobrze. 

Max Factor Miracle Second Skin test

Gama kolorystyczna to kolejny atut tego podkładu, w końcu odcień najjaśniejszy jest jasny, ale nie wpada w różowe tony a nawet moje oko dostrzega neutralne w kierunku ciepłym, odcień 02 fair light to idealnie wyważony ciepły odcień z tonami oliwkowymi, 03 light  neutralne tony żółte, 04 medium odcień ciepły a 05 medium oliwkowa opalona musztarda.

Co ważne - podkład nie ciemnieje znacząco ani nie rozjaśnia się pod wpływem potu, czy deszczu.

Max Factor Miracle Second Skin kolory

Konsystencja jest lekka, nie powiem, że płynna bo nie ścieka z dłoni a aplikacja beauty blenderem przebiegła bez dozowania setek pompek podkładu (płynne formuły gąbka po prostu szybko wchłania). Wykończenie jest lekkie do średniego, nie ma opcji dobudowania krycia do pełnego chyba, że chcemy efekt "porowatej gąbki". Przy samej aplikacji nie zauważyłem by podkład się rolował czy smużył, modelka ma skórę mieszaną w kierunku suchej, dlatego od razu odczuła efekt nawilżenia na skórze bez efektu ciężkości.

Jak wspomniałem krycie jest maksymalnie średnie co doskonale widać na ujęciach z daleka i bliska. Zaczerwieniania spowodowane rumieniem są zniwelowane, pory delikatnie zblurowane dzięki czemu efekt jest bardzo naturalny a wykończenie satynowe w kierunku matowym.
Niestety większych wyprysków Max Factor Miracle Second Skin nie pokrył (nadal uważam, że to zadanie dla korektora)  a intensywne suche miejsca wymagają użycia bazy lub pielęgnacji mocno nawilżającej by nie były podkreślone - co doskonale wiedzą posiadaczki takiego typu skóry.

Ps. mały trik jeśli chodzi o suche miejsca - nałóż dobrą nawilżająca pielęgnację, a gdy nadal występuje problem nietrzymania się podkładu - spryskaj gąbkę wodą termalną czy kwiatową i "zaklep" odstające skórki.

Trwałość określam na dobrą, wytrzymał na skórze bez poprawek około 7 godzin co przy skórze mieszanej jest świetnym wynikiem, po upływie tego czasu skóra zaczyna się wybłyszczać co nadal wygląda dobrze a podkład ściera się równomiernie.
Na skórze tłustej bez poprawek świetnie wygląda do 6 godzin zaś na dojrzałej cały dzień.


Max Factor Miracle Second Skin recenzja
Odcień 02 fair light / makijaż nie jest skończony.

Max Factor Miracle Sheer Gel Blush

W tej żelowej gamie marki Max Factor występują dwa róże i bronzer dozowane za pomocą żelowego sticku.
Odcień 001 to słodki trochę cukierkowy róż, 004 jest czerwienią, ale zmieszaną z brzoskwinią a bronzer 005 ma odzień ciepłego karmelu.

Konsystencja żelowa powoduje, że produkt lubi się z innymi mokrymi - wtedy ma zdolność przyczepienia się do skóry. Nie warto próbować go kłaść na kosmetyk suchy bo może oddzielić warstwę pudrową swą mokrością (tak się dzieje z każdym mokrym produktem nałożonym na suchy kosmetyk).

Max Factor Miracle sheer gel blush


Produkt moim zdaniem bardzo ciekawy i myślę, że jest tu inspiracja azjatycką modą na "tinty". Efekt jest niesamowicie naturalny i subtelny a dzięki warstwom możemy budować intensywność odcieni.
Idealna dla mnie apliakcja Miracle Sheer Gel jest zwilżona gąbka, która świetnie rozkłada kosmetyk, nakładanie go wprost z sticku jest mało higieniczne, ale jeśli nie posiadacie gąbki to śmiało możecie używać swoich palców i ruchem wklepującym rozłożyć produkt.
Róże mają na tyle uniwersalne odcienie, że z całą pewnością sprawdzą się jako półtransparentna pomadka do ust o lekko błyszczącym wykończeniu (świetnie to wygląda!).

Jeśli chodzi o bronzer... serce trochę boli gdy widzę ten karmelowy ciepły odcień, który z naszą europejską karnacją raczej się nie polubi. Nie mogę mu jednak odmówić tego, że gdyby miał nieco chłodniejsze tony mógłby stanowić świetną bazą do dalszego suchego konturowania.

Max Factor Miracle sheer gel blush recenzja
Bronzer 005, róż 005